~II piętro ~ Pokój Hisao

Seimei dźwięk wydał nie z powodu, boleści, a raczej z przyjemności. W danym momencie, zauważył zachowanie swojego ukochanego widząc, że faktycznie chyba unika wzroku albo rany skaleczonej. Mori nie miał nic przeciwko temu tak naprawdę, żeby go gryzł nawet bez pytania. Gdy usłyszał słowa Hisao trochę uspokoił się ale tylko na moment, mimo tego chciał go dotknąć okazując mu czułość.
- E tam.. bez przesady.. - odparł krótko okazując mu zadowolenie przez uśmiech. Po pewnym czasie czekał na reakcję, po tym jak wyznał mu miłość w pełni to zauważył, zadowolenie u swojego towarzysza.
- Hah... tylko nie mów, że czytałeś mi w myślach - zaśmiał się odpowiadając mu na to. On lubi żartować w różny sposób. Pomyślał młodzieniec, że te kiedyś już nastąpiło właśnie w tym momencie. W danym momencie poczuł, że zszedł z jego ciała, wtedy jedynie mruknął jak wcześniej nie okazując tego zbytnio doszedł jak pił wtedy krew. Seimei spojrzał się na niego mając ułożone ręce w krzyż mając pod głową rozmyślając nad wszystkim.

Role zmieniły się totalnie w tym momencie, natura młodzieńca poszła w górę nie mógł wytrzymać już tego napięcia. Gdy we dwójkę wylądowali w łóżku znowu, zaczynał obcałowywać jego szyję czule i zarówno lizać, a swoją ręką delikatnie dotykał opuszkami bardziej ponętnie w jego czuła miejsca, okolice sutków. Zniżał się aż do torsu towarzysza obdarowując gorącymi pocałunkami, mimo kontynuował zaczynał lizać i później ssać jego sutek ponętnie dając mu ogromną przyjemność. Drugą ręką nadal dotykał jego torsu opuszkami palców. Obserwował Hisao cały czas widząc, jego zadowolenie i słyszał z jego ust pomruki. Po chwili zniżał swoją głowę obdarowując pocałunkami okolice brzucha. W danym miejscu zatrzymał się, oczywiście zrobiłby ten ruch, ale nie był pewny czy chciałby tego Hisao. Swoim ciałem zbliżył się do przodu, napierając i ocierając swoimi biodrami o ciało towarzysza. Po chwili pocałował swojego ukochanego namiętnie z języczkiem i zaryzykował wchodząc delikatnie i zaczynał powoli poruszać rytmicznie. Mori wiedział doskonale, że mógł nie wytrzymać tego napięcia i chciał zwiększyć atmosferą aktem miłości do niego. Podczas czułym i rytmicznych ruchów mruknął przy nim.

Pozwolił Seimeiowi na to, żeby mógł całować i lizać jego szyję. To było miłe uczucie. Pewnie milsze od gryzienia i picia krwi, kiedy to robił Hisao. Spostrzegł, że role odwróciły się, że on był na dole, a przyjaciel na górze. Pozwalał mu na wszystko. Czyżby niebieskowłosy, tylko na to czekał, żeby towarzysz obdarowywał go namiętnymi pocałunkami po całym jego ciele...? Chyba tak. Ale to się jeszcze okaże.
To czułe miejsce... W okolice sutków było wrażliwe pewnie u każdego faceta. wydał z siebie pomruk, kiedy zaczął ssać, a później całować namiętnie jego rozbudowany tors. Prawie by zapomniał o jednej rzeczy. Takiej, że Seimei w między czasie dotykał czule jego torsu. Jeszcze wydał z siebie pomruk. Kiedy zszedł w okolice wyrzeźbionego brzucha wywrócił oczami do góry, bo dawno tego nie czuł. Tej przyjemności, kiedy ktoś go całuje po ciele. Można rzecz, że to jest słaby punkt Hisao.
Nagle poczuł ruch. A później rytmiczne ruchy. Nie... Ten drań to zrobił... Nagle szybko chwycił Seimeia za włosy i oderwał go od jego ciała i ust podnosząc do góry.
- Ty... draniu... Co ty zrobiłeś... Zrobiłeś to... - wymamrotał to do przyjaciela z lekkim uśmiechem na twarzy - Nie ważne... - położył twarz na swoim ciele pomiędzy brzuchem, a torsem. A ręka Hisao dalej spoczywała na głowie Semeia - Rób to dalej... - mruknął i podrapał Seimeia po czuprynie.

Seimei kontynuował ruchy rytmiczne subtelne i namiętne, jednakże obcałowywał jego szyję liżąc i zaczynał mówić do ucha mu:
- Nie wiesz jak bardzo mnie podniecasz... swoim ciałem - odparł ponętnym i ciepłym głosem. Gdy dotykał cały czas badając jego tors opuszkami palców w każdym zakątku wtedy wydał pomruk zadowolenia przy tym. Słyszał cały czas pomruki swojego towarzysza. Seimei był zadowolony z tego względu, że Hisao jest w siódmym niebie. Uśmiechnął się tajemniczo mówiąc widząc jego reakcję i mruknął mu do ucha:
- Podoba Ci się to.. czyż nie.. ? Przez pomruki tak bardzo mnie podniecasz, że nie mogę przestać dotykać po twoim torsie chcąc co raz bardziej badać ciało.. - odparł lekko podgryzając ząbkami jego dolną część ucha, bardzo subtelnie dając pikanterii podczas stosunku. Gdy ruszył o wiele bardziej to zaczynał poruszać rytmicznie w ciele Hisao. Poczuł przyjemne szarpnięcie swoich włosów, po chwili zauważył jak od niego oderwał się, ale po jego słowach nie było widać raczej aż takiego zdenerwowania, a bardziej zadowolenie. Uśmiechnął się tajemniczo do swego ukochanego. Wszedł ponownie w niego subtelnie jak zawsze i poruszał się w nim liżąc sutki towarzysza, a drugą ręką pieścił drugie palcami.

Kontynuował swoje rytmiczne ruchy. Od tego można było dostać szału i właśnie Hisao był na tym pograniczu.
- Rzeczywiście nie wiem... Uświadom mi to... - mruknął do Seimeia. Teraz mógł go drażnić. Teraz był z tym dobry. W drażnieniu ludzi. Lekki uśmiech nie schodził z twarzy Hisao. Kątem oka zauważył, że przyjaciel tajemniczo się uśmiecha. Zignorował to i słuchał jego następnych słów.
- To nie przestawaj, jeśli to daje ci przyjemność... - rzekł, po poczuł gryzie po płatku ucha - Masz szczęście, że nie mam kolczyków. - nie mógł powstrzymać się od tego komentarza. Musiał to powiedzieć.
ponownie jego sutki zostały dorwane przez Seimeia. Czyżby aż tak podobał się my jego tors? Nie wiadomo. W obecnej chwili ciężko cokolwiek wyczytać z czynów, gestów.
Jeszcze raz poczochrał palcami w czuprynie towarzysza. Nagle Seimei poczuł, że szarpnięcie idzie ku dołowi. Hisao zdecydował, że już pora rozstać się z jego torsem i przejść do smukłego wyrzeźbionego brzucha.

Nie przerywał ruchów rytmicznych w ciele Hisao, a tym bardziej przyspieszył je. Gdy usłyszał wypowiedz towarzysza to ma zamiar uświadomić jak dla niego dużo znaczy. Wyczuł doskonale, ale nie zauważył jednej rzeczy towarzysz, że swoim zachowaniem co raz bardziej pobudza hormony Seimeia. Gdy usłyszał na temat przyjemności to delikatnie i ciepłą wolną dłonią dotknął jego twarzy mówiąc:
- Dobrze wiesz, że nie tylko dla swoich przyjemności to robię.. - odpowiedział ponętnym i czułym głosem, a akcent mężczyzny dawał kojący odgłos z jego strun. Po pewnym czasie lekko ząbkami podgryzał płatek ucha i usłyszał komentarz na temat kolczyków. Miał rację, bo mogłoby być trochę nieprzyjemne uczucie. Potem zaczynał wybrzeża ucha lizać, jak poruszał się w nim cały czas. Gdy przerwał zniżył swoją wolną ręką dotykając opuszkami palców jego wyrzeźbionego brzucha. Schylił swoją twarz do poziomu całując jego brzuch, liżąc i poniekąd składał w każdym kawałku jego ciała. Pierwszą ręką dotykał opuszkami palców po jego biodrze.

Gryzienie za ucho nie przestało i nie miało zamiaru przestać. Na początku był płatek,a później wybrzeże ucha. Były to pocałunki i lizanie. Teraz próbował powstrzymać się od wydanie pomruku. Ale kiedy lekko przyspieszył ruszanie z nim. To w tym momencie powstrzymywał się na siłę. Aż mocniej zacisnął ręką na jego czuprynie.
Po chwili domyślił się, że on daje przyjemność im dwóm. Cóż nie znał Seimeia od tej strony.
Kiedy zniżył się do jego brzucha, jakby automatycznie wziął z czupryny Seimeia swoją rękę i przeciągnął się nadal leżąc. Tym ruchem bardziej ukazując swoje mięśnie brzucha, które zostały obdarzone pocałunkami. Teraz mógł odetchnąć z ulgą, bo tego mu brakowało. Po chwili poczuł dotyk na biodrze. Seimei przeniósł swój dotyk na jego biodra. ~Skurwityn~ pomyślał, ale jego ręce pozostawały nad głową.

Cały czas lizał jego wybrzeże ucha, nie przestawał dotykać jego wyrzeźbionego ciała.
Po kilku minutach przestał podgryzać jego ucho wtedy zniżył się niżej aż do jego brzucha obdarowując pocałunkami cały czas. Potem objął rękoma jego biodra i poruszał się w nim nadal. Przyspieszał jeszcze bardziej w nim dając przyjemność obu. Mężczyzna zauważył przeciąganie ukochanego widząc bardziej wyrzeźbione jego ciało i nadal je całował namiętnie i ponętnie. Mógł poczuć ciepłe usta na jego ciele. Seimei cały czas rękoma wędrował przy jego biodrach, ale w danym momencie swoją siłą podniósł swojego towarzysza, żeby usiadł na nim i wtulił się do jego ciała obejmując ramionami. Mori cały czas w nim poruszał się szybciej i rytmicznie dając mu ogromną przyjemność.

W obecnej sytuacji Hisao pragnął, żeby to przyjemne uczucie trwało wiecznie, ale niestety to nie jest. Kiedyś musi przyjść ten moment, kiedy trzeba będzie to zakończyć. Czuł wyraźnie pocałunki Seimeia na swoim brzuchu i jeszcze bardziej naprężał swoje ciało. Wypadł przy tym pomruk.
Nagle został zmuszony przez przyjaciela do wstania i niespodziewanie Seimei do niego się przytulił. O co w tych chodzi? Ponownie poczuł rytmiczne i szybsze ruchy, jakie Seimei wykonywał. Mimo to przytulił przyjaciela i oparł twarz o jego ramię.

Gdy Seimei pomrukiwał podczas stosunku zaczynał jeszcze bardziej i bardziej przyspieszać w ciele Hisao. Nie potrafił przestać co raz bardziej go to podniecało, a tym bardziej czuł,
że niedługo dojdzie. Młodzieniec objął swoimi ramionami plecy ukochanego, to zaczynał opuszkami palców przejeżdżać po jego gładkich plecach. Bardzo pragnął dotknąć jego pleców więc to robił przez cały czas. Poczuł twarz Hisao na swoim ramieniu, co raz bardziej i bardziej poruszał swoim członkiem dając mu ogromną przyjemność.

poczuł na swoich plecach dotyk Seimeia. Jeśli chce dotykać jego pleców to proszę bardzo. Pozwala mu, ale z drugiej strony nie mógł wytrzymać tego rytmicznego poruszanie towarzysza z każdą sekundą czuł, że dojdzie.
Nagle Hisao rozszerzył palce u wolnej dłoni i centralnie przejechał nimi po plecach Seimeia, a dokładniej mówią szponami. Związku z tym Seimei mógł poczuć ciarki po plecach. Zmarszczył brwi, czekając na reakcję przyjaciela.

Zbliżał się ten moment szczytowania pomiędzy nimi, nawet jak dotykał opuszkami palców u rąk obejmując ukochanego. W danym momencie jęknął mruknięciem wtedy warknął nie wytrzymując jak przyspieszył tak bardzo, że doszedł w nim wtulając Hisao mocno do siebie i jak doszedł zrobiło mu się bardzo gorąco. Po chwili we dwójkę padli na łóżko, ciężko oddychał i zszedł z niego.